sobota, 24 maja 2014

Darwin, Nietzsche i mutanci




Nie tak dawno na blogu pojawił się tekst o zarzutach odtwórczości wobec komiksowych X-Manów. Nie da się ukryć, że faktycznie z konceptem nadczłowieka literatura zmierzyła się znacznie wcześniej niż rysowane historie. 

Olaf Stapledon bujający w obłokach

Koncept powstania nowego lepszego gatunku ludzkiego, lepszego od zwykłych ludzi wywodzi się jak powszechnie wiadomo z filozofii Nietschego. Oczywiście do idei, że wśród nas są inni ludzie, nieograniczeni ramami moralności którzy swym prawem czynią swą wolę. Naturalnie koncept istnienia takiej osoby, stał się niezwykle intrygujący dla pisarzy. 

Blog nie jest właściwym miejscem do opisania wszystkich dzieł literackich z motywem nadczłowieka. Ograniczę się jedynie do przytoczenia jednego zapomnianego dziś utworu.  Dziwny John. Historia pół żartem, pół serio napisany przez Olafa Stapledona (1886-1950) jest powieścią czytająca się świetnie i  dziś.    Stapledon będący dziś w Polsce pisarzem zapomnianym (nie ma się co dziwić skoro poza Dziwnym Johnem wydano u nas jedynie smutną historię psa Syriusza i fragment Pierwszych i ostatnich ludzi) w swojej epoce był uważany przez krytyków za postać formatu Herberta G. Wellsa (warto zajrzeć np. do Lovecrafta w których nazywa ich jedynymi godnymi uwagi pisarzami SF w Wielkiej Brytanii).  

Sam Stapledon był pisarzem o poglądach progresywnych, socjalistycznych i pacyfistycznych. Nie prezentował jednak skrajnego materializmu lecz (co jest widoczne w jego utworach) akcentował swoisty  panteizm , w którym  uznawał, że ewolucja jest przejawem działania absolutu. 

Dziwny John z 1935 to historia życia kolejnego kroku w dalszy rozwój gatunków - niepełnosprawnego  mężczyzny o niespotykanych umiejętnościach i predyspozycjach. Jego opóźniony rozwój fizyczny kontrastuje z niespotykanym rozwojem psychicznym i  sprawia, że staje się człowiekiem ponadnormalnym, Homo superior. Główny bohater nie dość, że jego pamięć przerasta wszystko co potrafią spamiętać ludzie (od momentu swych narodzin) a intelekt przerasta wszystkich zjadaczy chleba to jeszcze potrafi swe ciało zmusić do niesamowitego wysiłku czy manipulować ludźmi barwą głosu czy czymś innym…
Inny dziwny John

Główny bohater dochodzi do wniosku, że dzieli go od ludzi tyle samo co ludzi od małp. Testuje więc normy ludzkiego społeczeństwa (będąc czasem okrutny czy oddając się różnym niemoralnym perwersjom  jak homoseksualizmowi czy kazirodztwu). Książka opisuje eksperymenty   i pomysłu stworzenia nowej utopii dla nowego lepszego gatunku jednocześnie stanowi ostrzeżenie przed porywającym w owym czasie całe rzesze (hehehe) mitem nadczłowieka.  

Bibliografia:
1)      O. Stapeldom,  Dziwny John. Historia pół żartem, pół serio,  Śląsk 1991;
2)      Korespondencja H.P. Lovecrafta wydana w Koszmary i fantazje, listy i eseje, SQN 2013;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz