poniedziałek, 22 września 2014

O ultra tajnym spisku satanistów...



Społeczność internautów jest wykoślawioną wizją społeczeństwa. Jednym z zjawisk najbardziej utrudniających normalne funkcjonowanie użytkownikom Internetu jest zjawisko tzw. trolowania.  Historia uczy nas, że niczego nas nie nauczyła. Już w XIX wieku istniały osoby mogące dla własnej korzyści strolowaćsamego papieża. Palmę pierwszeństwa należy jednak na tym polu przyznać francuskiemu prowokatorowi Leo Taxilowi. 

Leo Taxil (pseudonim pana Marie Joseph Gabriel Antoine Jogand-Pagès) urodził się w roku 1854 i już za młodu nasiąkł czymś co określono by dziś lewacka propagandą. Już w wieku szesnastu lat walczył w szeregach komuny paryskie by następnie uciekać z kraju i czekać na amnestię. Po powrocie zorientowawszy się że nie ma z czego żyć zaczął publikować „dzieła” pokroju NIE  Urbana, w ramach serii biblioteczka antyklerykalna. Jego prace pełne były szokujących informacji o kochankach papieży czy gwałtach spowiedników na np. Joannie D’Arc. 

A gdy rewolucyjne nastroje opadły w republikańskiej Francji spadł popyt na jego twórczość. Leo poszedł więc po rozum do głowy i się nawrócił (ponoć gwałcona przez spowiedników Joanna naszła go we śnie).  Upublicznił on informację o masońskiej sekcie  Palladystów czczących w podziemnej krypcie zbudowanej w Charleston (w CSA USA) samego Szatana.  Książka okazała się strzałem w dziesiątke, katolicy kupowali ją na potęgę, sam papież udzielił pisarzowi audiencji (i zdymisjonował biskupa w Charleston za nieumiejętność poradzenia sobie z sektą) a Taxil był gościem kongresu antymasońskiego w 1886. 

Kiedy jednak sprawa się rypła i okazało się, że ani opisana krypta nie istnieje ani osoba mająca być naocznym światkiem rytuałów panna Diana Voughn nigdy się nie urodziła, Taxil zaskoczył wszystkich jeszcze raz mówiąc, że całą historię sobie wymyślił. Tym samym ożywił zainteresowanie swoją książką a osobami, które ją za drugim razem nagminnie kupowali byli liczni antyklerykałowie z całej Francji. Ostatecznie Taxil dorobiwszy się kilku milionów zmarł w roku 1907. Historia Leo Taxila stała się zaś inspiracją dla wielu pisarzy i… trolli. 

Bibliografia:
1)      L. Taxil, Le diable au XIX siècle, ou Les mystères du spiritisme: La franc-maçonnerie luciférienne. Révélation complètes sur le palladisme, Paris 1896;
2)      S. C. Hause, Anti-Protestant Rhetoric in the Early Third Republic [w:] French Historical Studies, Vol. 16, No. 1 (Spring, 1989), s. 183-201;
3)      S. Wilson, Catholic Populism in France at the Time of the Dreyfus Affair: The Union Nationale [w:] Journal of Contemporary History, Vol. 10, No. 4 (Oct., 1975), s. 667-705;
4)      U. Eco, Cmentarz w Pradze,   Warszawa 2010; W książce tej główny bohater poznaje sprawę Taxila z nieco innej strony. Dla miłośników XIX stulecia i teorii spiskowych pozycja obowiązkowa.
M.M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz