czwartek, 8 stycznia 2015

Mój Ci on nie... Chorwata, Serba, Bošnjaka!

    Bałkany to miejsce gdzie najbardziej błahe problemy urastają do rangi wielkich naukowych dysput, a śmiertelna powaga towarzysząca tym żenującym przedstawieniom pokazuje, jak daleko ta kraina leży od tzw. cywilizowanego świata. Nie inaczej jest w przypadku Muhameda Hevaji Uskufiji. Nie, nie jest to kolejny terrorysta spod znaku Al-Kaidy, ISIS czy słodki nowo urodzony bobas z oddziału położniczego Szpitala Miejskiego w Oslo. Muhamed był Słowianinem mieszkającym na południu Europy, który wyznawał islam i pisał w języku… no właśnie, w jakim on pisał języku?
Muhamed jak większość Muhamedów nosił brodę

     Bošniacy twierdzą – w bośniackim, sprawa jasna, przecież wierszowany słownik którego jest autorem miał być pomocą naukową dla mieszkańców Imperium, którzy chcieli poznać język słowiańskich mieszkańców prowincji należących do Porty. On sam zresztą piszę o sobie Bošnjak (Bosnevi) i język którego używa, określa jako bośniacki (bosança).
Problem jest jednak inny, w jednym miejscu piszę o języku bośniackim, ale w drugim o… serbskim! Bądź tu mądry! Żeby tego było mało, słownik  jest pisany w większości ikawszczyzną , która zalicza się do dialektu czakawskiego (dla ludzi nieogarniających pierdyliona dialektów i narzeczy Słowian Południowych informacja – jest to zaliczane do języka chorwackiego). A więc i Chorwaci zgłosili swoje pretensje do urodzonego w okolicach Tuzli Muhamada.
      Problem trwa do dzisiaj i nawet kategoryczne twierdzenia norweskich slawistów (tak, na świecie w przeciwieństwie do niektórych uczelni wyższych z północy Polski ludzie zajmują się czymś co jest oddalone od kampusu uniwersyteckiego dalej niż 100 km), że słownik jest bośniacki i to właśnie Bošnjak, a nie Serb Vuk Karadžić był pierwszym, który bawił się gramatyką południowosłowiańską, nie zażegnały dyskusji. Z kolei Noel Malcolm autor popularnej monografii BiH w języku angielskim woli bezpiecznie określać jego słownik mianem chorwacko-serbsko-tureckim dziełem.
     W obliczu tego, trudno rozstrzygnąć kto ma rację a wewnętrzne piekiełko dyskusje nie prowadzą do zbliżenia stanowisk. Postać Muhameda Hevaji Uskufija podobnie jak większość postaci ze wspólnej historii dzieli bośniacko-chorwacko-serbską społeczność. W ferworze walk ginie tak naprawdę prawdziwy sens poważnych badań historycznych, dzięki czemu zamiast prac o charakterze poznawczym mamy nacjonalistyczną kupę, czasem śmiechu ale częściej żalu, że historia staje się zakładnikiem narodowych małostek.

Bibliografia
A. Nametak, Tristagodišnjica prvog tursko-hrvatskog rječnika (1631–1831), „Napredak”, t. 6, (1931), str. 133–135.
N. Malcolm, Bosnia, a short History, New York 1996, s. 101-102.
P. Ćošković, HEVAJI USKUFI, Muhamed, [w:] Hrvatski Biografski Leksikon, http://hbl.lzmk.hr/clanak.aspx?id=7620 [stan z dnia 08.01.2015].

Gammel ordbok i ny drakt, http://www.hf.uio.no/ilos/for-ansatte/aktuelt/saker/2012/bosnisk-ordbok.html [stan z dnia 08.01.2015].

T. J. Lis 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz